10 października br. klasy 6 wybrały się do Teatru Groteska na spektakl pt. Ania z Zielonego Wzgórza.
Przedstawienie reżyserował Adolf Weltschek. Główną rolę grała Dominika Gruzel.
Po wejściu na salę zauważyliśmy, że prawie cała jest zajęta.
Po chwili ujrzeliśmy oryginalną scenografię. Na scenie , na samym środku, stało kolorowe,duże drzewo ,natomiast przy kurtynach wisiały barwne wzorki.
Przedstawienie rozpoczęło się od sceny , gdy Ania Shirley czeka na peronie na swojego nowego opiekuna. Przyjechała z sierocińca. Mateusz i Maryla (nowi opiekunowie) spodziewali się chłopca ,ale zamiast tego przybyła jedenastoletnia dziewczynka z bujną wyobraźnią. Na początku chcieli oddać Anię do Pani Blewett, ale ostatecznie zdecydowali się zatrzymać sierotę. Małgorzata (przyjaciółka Maryli) nie za bardzo lubiła małą sierotę. Diana(dziewczynka z sąsiedztwa) zaprzyjaźnia się z Anią, ale ta przy pierwszym spotkaniu poczęstowała Dianę winem porzeczkowym, zamiast sokiem malinowym. Dianie posmakował napój, ale wizyta skończyła się katastrofą.
Anię poznajemy jako rudą dziewczynkę. Miała ona bardzo bujną wyobraźnię i marzenia.
W końcowych scenach Ania przyjeżdża z egzaminów do domu w swojej bufiastej sukience. Spełniło się jej marzenie- zostanie nauczycielką.
Spektakl był jak musical. Ja wraz z Julką śpiewałyśmy z aktorami niektóre piosenki ,a słowa jednej brzmiały tak: ty i ja to wiem , ja i ty to wiesz.
Zaraz po wyjściu ze spektaklu, ja z moimi koleżankami zasiadłyśmy na trzech królewskich krzesłach, które stały w holu i zrobiłyśmy seszyn-profeszyn.
Przedstawienie wszystkim się podobało, gdyż aktorzy grali dobrze, kostiumy były kolorowe, ładne, piosenki wpadały w ucho i chciało się je śpiewać łącznie z aktorami.
Sabina Stankiewicz, klasa 6 a